dwulecie

12. sierpnia dwa lata temu wiedzieliśmy już, że dom w Ginestra jest nasz. Miesiąc później podpisaliśmy akt notarialny i przejęliśmy chałupę z całym jej inwentarzem kocich kup, śmierdzącej moczem łazienki i sosnowej boazerii. Przy okazji dostaliśmy za darmo marudnego sąsiada, koty srające pod drzwiami wejściowymi  i balkon z widokiem na Padre Pio.

Dwa lata i kilkanaście tysięcy później, mamy prawie urządzony dom, cieknący dach i zmianę nastawienia. Ja, miastowa z przekonania, odkryłam w sobie wewnętrzną wieśniaczkę i dokopałam się do nowego stylu, nie tylko wnętrzarskiego. JC nabył różowy krawat i dysk z rozmówkami włoskimi.

Rocznicę podpisania aktu notarialnego będziemy obchodzić nigdzie indziej tylko w Ginestra, odbijając butelkę Taurasi i wynosząc do cantina zielony pojemnik na wodę. Od dzisiaj pojemnik nie musi łapać deszczówki: majster z Rzymu, pod nadzorem Francesco-architekta, rozpoczął roboty przy cieknącym okienku.


Pierwszą rundę świętowania załatwiliśmy wczoraj nadziewanymi baraniną cukiniami. Szkoda tylko, że nie posypałam wydrążonych warzyw solą i nie pozwoliłam im pozbyć się gorzkawej wody. Ciut za mokre i za gorzkie były. To jest tak jak się idzie na kulinarne skróty.

Nadzienie do wcześniej nasolonych cukinii (mogą też być bakłażany, kabaczki, papryki):
mielona baranina, jagnięcina lub wymieszane z innym mięsem (1/4 kg) , garść ryżu na risotto, podsmażony na oliwie czosnek i miąższ z wydrążonych warzyw, 4 łyżki parmezanu(lepszy byłby pecorino, ale trzeba by go było mieć), garść drobno posiekanej natki, łyżka sosu pomidorowego. Jeśli nadzienie jest suche, a warzywa nie należą do gatunku soczystych (na przykład bakłażany) dobrze jest wszystko skropić porządnie białym winem.

Aha, bakłażany przed nadziewaniem piekę lub przekrojone na pół smażę na oliwie.

5 comments:

  1. Gratulacje!:)
    Czyli okazało się, że jesteś właściwymi ludźmi na właściwym miejscu:)))

    ReplyDelete
  2. Ja wogole zazdroszcze podjetej dwa lata temu decyzji. Malo kogo na to stac. I zazdroszcze tych wszystkich otaczajacych Cie smakow. pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. Ladnie to opisalas. :) Gratuluje rocznicy!

    ReplyDelete
  4. Rowniez gratuluje - szczegolnie odwagi, szczescia, inspiracji :)
    I zycze wielu wielu nastepnych takich rocznic

    ReplyDelete
  5. No to za ten dach! - niech już nie przecieka! ;)

    pozdr!

    ReplyDelete

Powered by Blogger.