słownik poprawnej włoszczyzny: pastasciutta

i jak to powiedzieć po polsku? Nasz makaron powszedni? Bo pastasciutta jest bliżej kultury lub - jak kto woli - tradycji kulinarnych niż książki kucharskiej dzielącej primi piatti na potrawy z makaronami, zupy i risotta (czy coś ominęłam?). Do pastasciutta należy bowiem pasta e faggioli, która w książce kucharskiej znajdzie się w dziale zup, oraz prawie deserowe penne (lub inne rurki) z sosie z ricotty. Pastasciutta to rytuał graniczący z misterium, bo jak inaczej nazwać zbiorowe lepienie ravioli czy turlania cecamariti?


A może niepotrzebnie rozbijam gówno na atomy i szukam głębszego znaczenia tam gdzie proste stwierdzenie, że pastasciutta to potrawa z makaronem, w zupełności wystarczy? Oto mój zestaw pastasciutty: rurki z sosem ricottowym (przepis i narracja poniżej), muszelki z sosem bakłażanowo-pomidorowym..itp..itp.

Przepis na pastę z sosem z ricotty znalazłam w książce Oretty Zanini de Vita o kuchni Lacjum; niezbyt przekonana do składników, uszykowałam tylko małą porcję do podzielenia między dwie osoby. Wbrew oczekiwaniom (i obawom) pastasciutta okazała się bardzo smaczna. Weszła do naszego ginestrowego repertuaru kulinarnego i chciałbym ugotować ją w Wasserburgu, ale boję się ją robić z przemysłową gumową ricottą dostępną w bawarskich sklepach.

Maccheroni con la ricotta (na 4 osoby)
40 dag maccheroni
25 dag świeżej owczerj ricotty
szczypta cukru
15 g cynamonu
sól
Ricottę rozgnieść widelcem, dodać szczyptę soli i cukru, cynamon, dobrze wymieszać, a gdy makaron będzie prawie gotowy, wlać łyżkę, dwie lub trzy wody od gotowania makaronu i dobrze wymieszać. Maccheroni ugotować w dobrze osolonej wodzie, odcedzić i wymieszać z rzadką ricottą

3 comments:

  1. No prościej to chyba nie można. I jak podejrzewam w tym daniu chodzi właśnie o ser. Jeśli użyjemy gumy wyjdzie gie.
    A za powiedzenie "rozbijam gówno na atomy" masz u mnie Nobla.

    ReplyDelete
  2. dziekuje za Nobla, choc musze sie nim podzielic. Powiedzenie pozyczalam od kolegi.

    ReplyDelete
  3. Przepis z pewnością wykorzystam, lubię takie proste. Dzisiaj zakupiłem fiolkę z czarną solą (wulkaniczną?). Nie zawaham się jej użyć. Swoją drogą zapomniałem zapytać czy jest włoska.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.