a w środę pisać podanie o rachunek


Nabywając dom w Ginestra, dostaliśmy w prezencie podłączony gaz. Od września 2008 próbujemy dostać zań rachunek. Najpierw trzeba było podać numer kontraktu poprzedniego właściela, potem szukaliśmy numeru licznika. W listopadzie obiecano przysłać na nasz bawarski adres kontrakt do podpisania. Nie doszedł. Nie było go też w Ginestra. Gaz nadal mamy.

W skrzynce był za to rachunek z Monte dei Paschi za styczeń. Winni jesteśmy 6,60. Konto zamknęliśmy w grudniu.

wysypisko z Wasserburga

2 comments:

  1. Jaki malowniczy pierdolnik. Zarówno w owej gazowni, jak i na zdjęciach :)

    ReplyDelete
  2. ha, co mi przypomina, ze mialam wpis o telecom italia wrzucic...
    lacze sie w bolu :)

    ReplyDelete

Powered by Blogger.