kampania oliwna


Nawiązując zręcznie do wczorajszego postu chciałabym się powymądrzać na temat oliwy z Kampanii. To wymądrzanie to takie bardziej teoretyczne, bo oliwy z Kampanii nigdy świadomie nie próbowałam.

Że supermarkety toskańskie oliwy z Południa nie sprzedają to mi i nie dziwno: trzeba opychać własną produkcję, ale w Lazio oliwy z Campanii też nie widziałam, choć my po sąsiedzku przez miedzę, a oliwę toskańską jak najbardziej. Tu się kłania teoria spiskowa, bo ja inaczej - ja nie spiskiem - wytłumaczyć - fakt, że Toskania jest na 7 miejscu w zbiorach, a są wszędzie, na każdej półce i w każdym kraju, jak - za przeproszeniem - polska misja dziejowo-moralna.

Pewnie trzeba będzie wybrać się za granicę i zakupić potrzebny materiał badawczy. Na razie mogę przedstawić to co udało mi się wygrzebać, czyli akta założycielskie konsorcjów i zasady przyznawania klasyfikacji DOP, oraz przemyślenie własne (dla jasności zaznaczone jaśniejszym kolorem).



Fakt: Campania ma pięć oliwnych DOP
  1. Cilento - południe regionu, tuż przy morzu, czyli Agropoli, Ascea, Camerota
  2. Terre Aurunche - nadal przy morzu, odrobinę na północ od Neapolu, w prowincji Caserta
  3. Colline Beneventane: wzgórza wokół Benevento, m.in. Buonalbergo, o którym pisałam przy nieoliwnej okazji
  4. Penisola Sorrentina, czyli wszystko w okolicach Sorrento, chociażby Capri i Anacapri
  5. Sannio Claudino Telessino - region graniczący trochę z Lacjum i trochę bardziej z Abruzzo i Molise
Pozostał mi uraz po opisywaniu toskańskich zasad; rezygnuję z jeżdżenia palcem po mapie Kampanii i tłumaczenia dlaczego jedno drzewo jest DOP a drugi nie, ale zgromadziłam trochę faktów zastępczych, które odpowiadają na prowokacyjne pytanie: z czego zrobić oliwę o ładnym kolorze, przyjemnym smaku by można nazwać ją dziewicą pierwszego tłoczenia pod ochroną terytorialną? Nie-erotyczna odpowiedź zaś brzmi:

  • w 60 do 65% z miejscowych szczepów: ortice w Colline Beneventane, ogliarola lub minucciola na półwyspie Sorrento, sesana w Terre Aurunche; ortolana, sprina raciopella w Sannio Caudino. Tylko w DOP Cilento lista jest dłuższa i wymagane jest minimum 85% oliwy z jednego lub mieszanki gatunków oliwek (pisciottana, rotondella, ogliarola, uogliarola, frantoio, salella lub leccino)
  • od 15% do 35% z poślednich gatunków: m.in. ortolana, leccino, moraiolo, frantoio. W Terre Aurunche tylko corniola, itrana i tenacella.
  • pozostałe 10% nie są doprecyzowane. Można dodać wszystko co rośnie w okolicy.
  • Koloryt lokalny: od zielonego w Sorrento ((nigdy nie przepadałam za Sorrento; teraz wiem dlaczego) po złocisto-zielony lub złocisty gdzie indziej
  • Bukiet: z wyjątiem Sorrento gdzie intensywny owocowy posmak jest pożądany, oliwy są średnio intensywne: ani za delikatne, ani za pikatne ani gorzkawe (w skali od 0 do 10, powinny być gdzieś między 2 a 5). W Colline Beneventane oliwa powinna mieć wyczuwalną nutę pomidorową, Sannio Caudino - Telesino dobrze jest poczuć jabłko (nie wyjaśniono czy zielone czy czerwone) a w Terre Aurunche w bukiecie mile widziane są arczochy i odrobina migdałów.
  • Kwasowość: 0,5% Colline Beneventane i Sannio Cudino - Telesino; 0,6% Terre Aurunche; 0,7% Cilento; 0,8% Peninsola Sorentina
Od lat nie lubiłam Sorrento (a konkretnie od dnia w którym D. śpiewała arie na temat urody Sorrento i, uwiedzeni jej opisem, pojechaliśmy obejrzeć Sorrento osobiście. Poza cytrynami nie mieliśmy czego oglądać. Powiedzmy sobie szczerze: krajobraz taki sam w Neapolu, a rzeźbione aniołki z saksofonami i gitarami to niekoniecznie nasz gust); teraz wiem dokładnie dlaczego. To wszystko wina ich DOP!

7 comments:

  1. Widzę, że lokalny koloryt cenisz sobie bardzo. Z lupą szukać takich patriotów. W Polszcze oczywiście bo w Italii inaczej.

    Sekretarka z Perugii jest nie do przejścia. Nic wysyłać nie chce, w tym oczywiście planu zajęć. Nie ma rzekomo (zajęcia zaczynają się za 2 tygodnie, taki szczegół). Jestem bliski transferu pieniędzy prawie w ciemno. Wiem na przykład, że uniwersytet istnieje więc może nie przepadną?!
    Odpiszę na mail jak tylko wyjaśnię aktualne bolączki. Póki co pozdrawiam i życzę udanego weekendu.

    ReplyDelete
  2. tez mnie zawsze ciekawilo, ze wszedzie jest oliwa z toskanii (wg mnie wcale nie najlepsza), ktora przeciez nie jest "przodownikiem" wyrobu oliwy...sprobuj gdzies poza puglia dostac puglianska oliwe ( a przeciez produkujemy jej najwiecej nie tylko we wloszech, ale chyba tez w europie), ze juz o zagranicy nie wspomne...
    @mich: przepraszam, ze sie wtrace, ale planu zajec moga nie miec. uniwersytet wloski to jeden wielki balagan, zeby nie powiedziec burdel :D

    ReplyDelete
  3. A ja jestem ciekaw jednego. Co sądzisz o tych wszystkich dziewicach oliwnych, które w supermarketach stoją na półkach o wadze 30-40 zł polskich? Nie wiem czy się ze mną zgodzisz ale każda, absolutnie każda z tych dziewic smakuje nie tyle podobnie co zawiera jakąś współną - mnie laskoczącą i gryzącą nieco w przełyk - nutę. Tak jakby z jednej maszyny szły, która w nich zostawia jakiś dziwny poślad.
    Byłbym wdzięczny za opinie.

    ReplyDelete
  4. @Mich - jesli jest to uniwersytet for Stragnieri to napewno istnieje
    Bareya - w supermarketach to dziewice z odzysku i, podejrzewam, ze w wieku mocno podeszlym. Bo roznica smaku miedzy oliwa swieza a taka, na przyklad roczna, czuc bardzo. A to w sklepach stoi to nawet nie oliwa roczna.

    ReplyDelete
  5. Coś mi się nie wydaje aby tu leżał problem.
    W piotrze i pawle - taki sklep w którym mozna dostac rozne raryrtasy, albo - alma, tam na półkach stoją dziewice za 90 zł i więcej.
    Ja mówię o tym, ze mi te wszystkie oliwetti jakąś manufakturą globalistyczną pachną - ot co.

    ReplyDelete
  6. @Bareya, supermarket to symbol globalizacji. Nie kupowalam oliw w Piotrze i Pawle, ale tez i bym sie do nich nie rwala. No ale ja jestem w tym szczesliwym polozeniu, ze oliwe mam ze wsi, prosto 'od krowy' wiec moge powybrzydzac.

    ReplyDelete
  7. oliwy w sklepach to jednak jest komercja, droga ale komercja. ktoraa wyrabiana jest w duzych ilosciach. pewnie stad roznica. oliwy z wloskich supermarketow tez smakuja gorzej niz te "wsiowe", wg mnie...

    ReplyDelete

Powered by Blogger.