jeśli anonimowi sprzedawcy viagry

w komentarzach są świadectwem sukcesu, to włoszczyzna zaczyna być sławna. Zanim jednak zacznę udzielać wywiadów i wpisywać się do podsuniętych pamiętników, wprowadzam obowiązek logowania, bo posty z linkami do aptek psują mi koncepcję artystyczną.

5 comments:

  1. No nieźle. Ja też nie lubię anonimów więc popieram

    ReplyDelete
  2. i slusznie. ja sie i tak zawsze loguje. jedyny problem, ze ludzie bez konta w gmailu/bloggerze nie beda mogli pisac...

    ReplyDelete
  3. szkoda utrudniac zycie; moze to bedzie rozwiazanie tymczasowe, aby zniechecic niechcianego domokrazce?

    ReplyDelete
  4. Jeszcze niedawno nawet bez konta na gmailu/bloggerze można było skomentować pod swoim nickiem, jako gość, czy coś w tym guście. Aczkolwiek ponoć nie wszystkim to działało.

    ReplyDelete
  5. To są automaty spamerskie. Namierzy grupę odbiorczą, napstryka postów i zniknie. Najpopularniejsze są od viagry, systemu komputerowego i ściągania blokad z iPhona. Systematycznie wywalać i nie otwierać linków.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.