Olympus i ja

czyli Monachium po włosku. A wpływy włoskie widać nawet gdy na wystawie jest tapeta Marimekko

4 comments:

  1. Bardzo dobrze się dogadujecie:)

    Mayu, coś szczególnego zdecydowało, że wybrałaś Olimpusa?

    ReplyDelete
  2. w koncu zadecydowala cena (trafila mi sie swietna okazja). Bralam od uwage tez 'twojego' Canona, ale nie chcialam aparatu z video, czyli odpadl eos500d a eos450d jest za ciemny. Oczywiscie moglam wybrac MarkII, ale to latanie samolotem, a ja sie dopiero ucze jezdzic na rowerze :-)

    ReplyDelete
  3. Mój nie ma video:)
    Patrząc na Twoje zdjęcia jasno widać, że dokonałaś dobrego wyboru:)
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  4. To chyba teraz Mayu chodzisz z przymrużonym okiem;)

    Fajne to włoskie Monachium.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.