kilka słów, które mają wystarczyć

do 6 stycznia 2010



JC skończył projekt, a ja prasowanie i obraz. Lucek i Muscat prawie wypisani ze szpitala. Lucek zaczął jeść sam; Muscat ma założoną sondę. Pepper doszedł sam do siebie. Tak więc w końcu mamy pozwolenie od weterynarza na wyjazd i możemy zacząć nieświętowanie świąt w Ginestra. Ruszamy jutro skoro świt, bo chcemy po drodze zjechać w Umbrii do  Montefalco. Trzeba przecież kupić kilka butelek Sagrantino, najlepiej od A. Capraii :-D

No to siup panowie i panie, za 2010 i zdrowie kotów :-D

4 comments:

  1. Wszystkiego najlepszego Mayu:-) I do siego roku!

    ReplyDelete
  2. wszystkiego najlepszego! i glaski dla Kociejstwa :)

    ReplyDelete
  3. ...i zdrowie kotów! ;) Wracajcie cali, wypoczęci i szczęśliwi!

    ReplyDelete
  4. Za to wypiję:)
    Wszystkiego najlepszego i oby Ci się powiększyła kolekcja okularów, butów i papierów;)

    Pozdrawiam bardzo!

    ReplyDelete

Powered by Blogger.