figa pospolita

przyjechaliśmy z JC na drugie dojrzewanie fig. Chodząc po okolicy czuło się zapach fermentujących owoców. Gdy w połowie września odjechał JC, a dołączyła do mnie Z. była pora na zbiory. Znałam jedno bezpańskie drzewo obsypane owocami. Nie bez szkód własnych, bo ja włożyłam łapy w pokrzywy, a Z. zapomniała się spryskać przeciw komarom, zebrałyśmy jakieś 3 kg owoców. I zrobiłyśmy dżem figowy, a właściwie jego kilka wersji: z rozmarynem i pieprzem, z kawą i -mój ukochany- z mentuccia romana.


Tuż przed wyjazdem poszłyśmy znów w pole, ale na naszym drzewie fig nie było. Zagadnęłam pana, który urzędował w pobliskim obejściu. Okazało się, że od tygodni karmi figami swinię tuczoną na prosciutto.
Czy zna kogoś od kogo mogę kupić figi?
A ile chcecie?
2-3 kilo, na dżem
Jutro przywiozę
Nie liczyłyśmy na to. Mario też nam obiecał przywiezienie trufli.

Następnego popołudnia miałam skrzynkę fig przykrytych liśćmi figowymi.
Zrobiłam dżem z mentuccią a Z. paprała figi, robiąc z nich chutneye.

O prosciutto z karmionej figami świni pytać już nie śmiałam :-)

9 comments:

  1. Nie napiszę, że zazdroszczę, bo to jasne i niechrześcijańskie ;-)
    Całuję mocno!

    ReplyDelete
  2. jutro o kasztanach. Jadalnych :-D

    ReplyDelete
  3. czytam właśnie "Jeżdżąc po cytrynach" - wspomnienia angielskiego emigranta w Andaluzji - tam też pojawiła się metoda na karmienie świń spadłymi figami. po prostu nakładali spady do wiadra - i do chlewika. zszokowało mnie takie marnotrawstwo :)

    ReplyDelete
  4. mnie tez, dopoki nie uswiadomilam sobie, ze tego sie nie da przerobic. Figi dojrzewaja 2x w roku; tego sie nie da przerobic. Wiec lepiej swini niz zeby gnilo pod drzewem.

    ReplyDelete
  5. biedne prosię, osłodzili mu trochę żywot...
    a prosciutto...pewnie pachnie figami:)

    ReplyDelete
  6. tak samo robi sie szynke parmenska: swinie karmione sa serem parmiggiano :)
    ja dzis tez o kasztanach, zrobilo sie zimno...pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  7. Wypraszam sobie, zadnych fig nie "papralam"! A gdyby kogos interesowal przepis na chutney, dodalam do fig (oprocz cukru) drobno posiekany swiezy rozmaryn, swiezo zmielony czarny pieprz (wersja I) lub peperoncini (wersja II, suszone, posiekane, bez pestek), swiezo starta galke muszkatolowa, posiekane - z braku mozdzierza w gospodarstwie - gozdziki i ocet balsamiczny. Duzo octu.
    Wyszlo genialnie, polecam do serow i mies.

    ReplyDelete
  8. Super, figi wciąż te same i wciąż w tej samej cenie (1,50 za sztukę). Pędzę i będę je paprać na czatneje :)
    Ech.

    ReplyDelete
  9. Fige bardzo łatwo jest rozmnożyć przez odkład powietrzny. W ciągu dwóch tygodni już się ukorzenia i tworzy nową, mocną roślinę. Tu są zdjęcia jak to wygląda w praktyce: http://www.poradnik-dzialkowca.pl

    ReplyDelete

Powered by Blogger.