Termoli



W poszukiwaniu egzotyki, Adriatyku i owoców morza sięgnęliśmy do tekstów źródłowych: Gambero Rosso 2008 w kwestiach kulinarnych, Blue Guide Southern Italy w sprawach turystycznych . Wybór padł na mało nam znane Molise (do tej pory zwiedziliśmy dokładnie jedynie Abruzzo i Marche), Gambero podsunął adres Trattoria Nonna Maria (via Oberdan), rozpływając się w opisach nad świeżością serwowanych tam ryb.

W 2,5 godziny od wyjazdu z Ginestra widzimy błękit Adriatyku ale rozczarowuje jazda autostradą wzdłuż wybrzeża. Dlaczego tak mało widać?

W Termoli wiemy, że jesteśmy w innych Włoszech. Tu czuje się Południe i inna historię. Na półwyspie wcinającym się w morze Frederyk II Hohenstaufen wybudował kamienną twierdzę. Przylega do niej białe miasteczko. Jest też duomo, typowy przykład stylu romanskiego z Apulii. Przyjechaliśmy zbyt późno na zwiedzanie; duomo jest już zamknięte. Zawracamy i idziemy do nowej części miasta. Tam jest większość restauracji. Już z daleka czuć zapach smażonego czosnku i oliwy.

Obiad jest lepszy od opowieści z Gambero Rosso. Mule z ostrą papryką i czosnkiem, krewetki z grilla, ryba w aqua pazza i butelka prostego białego wina. Wychodzimy najedzeni, obiecując sobie, że musimy tu wrócić z przyjaciółmi.

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.