początek roku z młotkiem w ręku

symbolicznie, bo to nie moja ręka i nie mój młotek. Mario rozpoczął burzenie ścian w kuchni (wywalenie łuku alkowy), łazienki (wszystko do wyrzucenia) i likwidację ubikacji przy kuchni.

Nie obyło się bez ofiar:
  • stłuczony zabytkowy kafelek (mój ulubiony)
  • w kuchni wyburzono całą scianę a nie tylko łuk. Najwyraźniej ktoś nie czytał planów architekta.
  • w ubikacji z rozpędu skuto wszystkie(!) kafelki. Te w fioletowe sceny ogrodowe też.

I tak:
  • spiżania przy kuchni będzie otynkowana i wygresowana
  • kafelkowi nikt i nic życia nie przywróci. Spisany na straty
  • Postawiono nową sciane (już bez łuku)

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.